Krzesła

Miguel

-Mi również miło...Selenę znam od niedawna ale to moja przyjaciółka. Mam nadzieję że my też będziemy w stanie się zaprzyjaźnić...-uśmiechnąłem sie.

Selena

"przyjaciółka" pomyślałam .

Joey

-Tez mam taką nadzieje. - nachyliłem się nad uchem seleny: - Kocham Cie - wyszeptałem .

Selena

-Co? - zapytałam z niedowierzeniem .

Miguel

Nagle spojrzałem jak wryty. - Eh... Rozumiem was też bardzo się cieszę że tu przyjechałem, poznałem tu osobę którą kocham. Ma na imię Mia i chodzi z nami do klasy. Bardzo dobrze was rozumiem.

Miguel

/za 10 minut [nie całe] jestem /

Selena

podniosłam brwi . - Jasne ... - odparłam. My też chodźmy - wzięlam J pod rękę i poszliśmy .

Miguel

-Wiecie co ? muszę was zostawić umówiłem się z Mią . Do zobaczenia - powiedziałem pocałowałem Selenę w policzek i wyszedłem.

Jeremy

Przyszedłem i sobie usiadłem klikając smski na komie

Sol

Przyszła do hollu. Usiadła na jednym z krzesełek. Miała juz poprawiony makijaż i włosy ,ale nadal była smutna.

Jeremy

Widziałem kątem oka jakąś dziewczynę, ale sie nie odwracałem, nie miałem ochoty narazie zawierać nowych znajomości

Sol

Westchnęła ciężko. Zerknęła na chłopaka. Nie chciała wstawać z krzesła by ponownie się poniżac. Zaczęła płakać.

Jeremy

Popatrzyłem się krzywo przed siebie, westchnąłem i zapytałem - Co się stało? - pomyślałem że tak trzeba więc powiedziałem, szczerze to nie miałem ochoty wysłuchiwać lamentów jakiejś lalki

Sol

Spojrzała na niego.
- Nic takiego.
Powiedziała ocierając łzy z policzków.

Jeremy

- Ok, jak nie chcesz to nie mów - powiedziałem mało zainteresowany, ale dziękuje Bogu za to, że nie zaczeła mi sie wyżalać i wypłakiwac w rękaw