Ogród

Mia

-Nie chcę jej skrzywdzić, wiesz o tym...

Miguel

-Przyjaciółką? Przyjaźń działa w 2 strony ... ale jak mi nie wierzysz idź jej się zapytać czy jesteś jej przyjaciółką. Czyli zrywamy ? -powiedziałem puszczając gwałtownie jej ręce i wyszedłem.

Mia

Zawołałam za nim.
-Czekaj! - po czym pobiegłam za nim. - Ona jest raczej na mnie zła... Nie powiedziałam, że zrywamy, tylko boję się, że stracę przyjaciółkę... Nie chcę zrywać

Miguel

-Przyjaciółkę ? nie wiesz co mówisz. Może jest zła i ciebie lubi nie wiem ! Ale teraz zostaw mnie dobra ?! zdzwonimy-powiedziałem i pocałowałem ją oschle.

Mia

-Ej Miguel czemu? Co ja zrobiłam?

Miguel

wyszedłem

Mia

Poszłam do pokoju.

Miguel

znowu ją usłyszłem-Ty nic, ja coś źle robię, przepraszam...Idę do pokoju-wyszdedłem.

Alex

Przyszliśmy do ogrodu gdzie dużo wcześniej sam naszykowałem stolik i całą kolację z romantycznymi świecami.
- Teraz Ci odsłonię oczy ale obiecaj że nie uciekniesz jak to zobaczysz- powiedziałem powoli zdejmując jej chustę z twarzy.
- I co o tym myślisz?- spytałem.

Maria Jose

Maria Jose zamarła na chwilę
-Ale ty to sam?
Zapytała podchodząc do niego.

Alex

- Tak sam to przygotowałem, dokładnie wszystko- powiedziałem.
- A więc co o tym myślisz?- spytałem bardzo zdenerwowany.

Maria Jose

-Jestem mile zaskoczona.
Powiedziała zasłaniając ręką twarz.

Alex

- To czemu się wstydzisz na mnie spojrzeć skoro się ucieszyłaś z tego co przygotowałem? Naprawdę bardzo się starałem bo to dla mnie bardzo ważne- powiedziałem.
- Może usiądziemy?- spytałem odsuwając krzesło i czekałem aż usiądzie na nim MJ. Zachowywałem się jak dżentelmena przystało.

Maria Jose

-Najpierw musze coś zrobić.
Powiedziała i przysuneła się do niego. Pocałowała go delikatnie w usta.
-Dziekuje. dodała siadając na krześle.

Alex

- Nie masz za co. Jeszcze jedno- powiedziałem klęcząc przed nią i dając jej bukiet czerwonych róż.
- Nigdy jeszcze tego nie robiłem więc bądź wyrozumiała, proszę- odparłem.
- Mario Jose Samaniego jesteś najpiękniejszą a zarazem najcudowniejszą dziewczyną jaką spotkałem w tej szkole więc że się krótko znamy ale...-urwałem.