Ogród

Ke$ha

-Coś tak przybita ? -z pytałam siadając obok Cheryl .

Cheryl

- ja ? ... nie ... wydaje Ci się ... - stwierdziła , kiwając lekko główką .

Ke$ha

-No tak... Co już ci Crisa brakuje co ? -uśmiechnęłam się do niej.

Cheryl

uśmiechnęła się ... - no ... trochę ... - westchnęła .

Ke$ha

-Się nie dziwie. Boje się tylko że nie wróci -spojrzałam przed siebie.

Cheryl

- jak to nie wróci ? . - spytała , patrząc na dziewczynę .

Ke$ha

-Z nim różnie bywa... może mu się odwidzieć.... -spuściłam głowę.

Cheryl

rozdziabała buźkę , nie wiedząc co powiedziec . Była w szoku w sumie .

Ke$ha

-Tam ma kolegów , rodzinę w sumie szkołę też by tam znalazł.

Cheryl

- ta..k ... tylko po jaką cholerę mówił że wróci ... - westchnęła , spuszczając głowę . Po chwili wstała ... - lepiej się pójdę położyc ... dzięki za wszytsko ... pa - jęknęła , po czym stąd poszła .

Ke$ha

Przyszłam tutaj i rozmwaiałam przez telefon z Cristiano.

Alex

Przyszedłem do ogrodu z MJ.
- A teraz mi powiedz czemu uciekłaś z mojego pokoju? Wyszłaś tak szybko. Nawet się ze mną nie pożegnałaś. Było mi bardzo smutno jak się obudziłem- powiedziałem.

Maria Jose

Uśmiechneła się z zakłopotaniem na tarzy.
-Spałeś a ja musiałam już isc. Nie chciałam cie budzć.

Alex

- Dobrze, niech Ci będzie- powiedziałem.
- Mam dla Ciebie małą niespodziankę. Zamknij oczy, proszę- odparłem.
- To nic złego, przyrzekam.

Maria Jose

westchneła lekko.
-Kolejna nispodzianka?
Zapytała z usmiechem.