Ogród

Roberta

Zacisnęłam usta i otarłam łzę . Chciałam to wreszcie z siebie wydusić :
- Chciał mnie zgwałcić.

Cristian

- Powiedz mi, że to nieprawda? Powiedz to, proszę- powiedziałem załamanym głosem a następnie przytuliłem ją mocno.
- I jak się stało, że do tego nie doszło? Wiem, że to dla Ciebie ciężkie ale muszę to wiedzieć- dotknąłem jej dłoni.

Roberta

- W domu Diega pojawiła się jakaś dziewczyna . Ale kazałam jej odejść bo bałam się że ją może spotkać to samo .. - wtuliłam sie w niego.

Cristian

- Rozumiem. I po tym wszystkim co się stało wybaczyłaś Diegowi? Nie mogę w to uwierzyć- powiedziałem.
- Nie proś mnie bym zapomniał o tym co mi powiedziałaś. Ja tak tego nie zostawię- odparłem.

Roberta

- Nie wiem czy wybaczyłam .. nadal trochę się go boje . Ale już nigdy więcej nie pozwolę się tak mu skrzywdzić ...

Cristian

- A on pożałuje tego co zrobił. Jestem wyrozumiały ale nie pozwolę by tak się zabawiał twoim kosztem. Poza tym to może się powtórzyć. Nie będę stał spokojnie- powiedziałem stanowczo.
- Skoro się goi boisz i nie wybaczyłaś mu to dlaczego z nim jesteś? Nie rozumiem Cię- odparłem.

Roberta

- Nie wiem .. - wzruszyłam ramionami .
- To trudne .. może on nie chciał żeby to się tak potoczyło ..

Cristian

- Jednak kobiety są bardziej skomplikowane niż myślałem- powiedziałem.
- I jeszcze go bronisz? Nie wierzę. Powiedz mi że źle usłyszałem? To niemożliwa byś była taka ślepa- odparłem.

Roberta

- Nie bronię go . Ale może go sprowokowałam. Nie należę do najgrzeczniejszych..- stwierdziłam ocierając łzę.

Cristian

- Może i tak ale nie sądzę byś mogła komukolwiek zrobić krzywdę. Chyba, że się mylę. Diego jeszcze popamięta. Na całe życie zapamięta to co zrobił, zobaczysz- powiedziałem.
- I jeszcze jedno. Daj mi jego numer, proszę- odparłem.

Miguel

Zobaczyłem robertę i jakiegos chłopaka..-Roberta hej-powiedziałem-Hej-powiedziałem do jakiegoś chłopaka-Ej Roberta mam pytanie na temat Diega.

Cristian

Zauważyłem jakiegoś chłopaka.
- Cześć. Jestem Cristian- powiedziałem i podałem mu rękę.

Roberta

- Nie dam ci jego numeru ... - powiedziałam do C .
- Cześć Miguel . - przywitałam przyjaciela.

/sory burza byłą xd.

Cristian

- Dobrze. Jak sobie życzysz. Poradzę sobie bez twojej pomocy- powiedziałem spokojnym głosem.

Roberta

- Nie rób mu nic .. - poprosiłam..