Pokój 6. Raquel,Dżaga,Sophie,Effy

Raquel

-Wybierasz się na bal?
Zapytała Effy.

Effy

- Tak, o ile będzie z kim pójść. - przewróciłam oczami.

Raquel

-Co prawda ja nie mam z kim isc ,ale się wybiorę. Może poznam kogoś na miejscu.
Powiedziała unosząc brew.

Effy

- W sumie to niezły pomysł. - wzruszyłam ramionami.

Raquel

- Może spotkam tam Diego.
Powiedziała dosc rozkojarzona.

Effy

- A kto to jest? - spytałam, marszcząc czoło.

Raquel

-Taki chłopak ,którego poznałam w Salonie
Powiedziała otrząsając się po chwili.

Effy

- Podoba ci sie? - spytałam.

Raquel

-chłopak jak chłopak.
Rzuciła dość obojętnie. Nie podobał się jej. Poprostu go polubiła

Effy

- Aha. Rozumiem. - spojrzałam w bok.

Raquel

Usmiechnęła się sama do siebie.
-A tobie ktoś się podoba w tej szkole?

Effy

- No niestety nie. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni ...

Raquel

-Życzę Ci tego.
Powidedziała nalewając sobie soku do szklanki stojącej na stoliku przy jej łóżku.

Effy

- Dzięki...
zamilkłam na chwile i położyłam sie na łóżku.

Raquel

-Chcesz soku?
Zapytała wyjmując z szafki drugą szklanke.