Pokój 1. Roberta,Jose,Lupita

Michael

- Jak to nie?! A ten pocałunek? - nie wiedziałem co robić byle tylko jej nie stracic

Lilly Latsis

- Ten pocałunek wiele dla mnie znaczył - powiedziała do niego

Michael

- Dla mnie więcej niż wiele - powiedziałem patrząc na Lilly wstałem - nie dokończyliśmy tańca wiem że nie dawno CIę poznałem ale od razu coś poczułem - powiedziałem - kocham Cię nie boję sie tego wyznać - i krzyknąłem - KOCHAM CIĘ

Lilly Latsis

- Ja też cie kocham i nie wacham się tego powiedzieć - powiedziała pocałowała go i wybiegła
- Do zobaczenia na balu

Michael

- Do zobaczenia - krzyknąłem za nią po czym się przebrałem w łazience dziewczyn

Roberta

Wbiegłam do pokoju zabrałam pakunek i wybiegłam potykając sie o kieckę xd

Roberta

Weszłam do pokoju wściekła trzaskając drzwiami . Usiadłam w koncie . Zaczęły płynąć mi łzy . Które próbowałam opanować . Dość miałam ciągłego oceniania mnie i mojego zachowania.

Cristian

Wszedłem powoli do pokoju Rob i zamknąłem drzwi. Zbliżyłem się powoli do jej łóżka i delikatnie położyłem dłoń na jej plecach.
- Wiem, że to wszystko moja wina. Przepraszam. Jestem kretynem. Na pewno teraz mnie nienawidzisz ale chce byś wiedziała, że Cię kocham jak przyjaciółkę- powiedziałem smutnym głosem.

Liam

Doszedłem pod jej pokój. Zapukałem ale nie czekałem aż powie żeby wejść bo pewnie i tak by nie pozwoliła. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Olałem że jest tu ten koleś.
-Zapomniałaś torebki - położyłem ową rzecz na jakimś łóżku.

Roberta

- Wynoś się stąd ! - krzyknęłam zaciskając pięść z której lała się krew.
- Dzieki Liam . - spojrzałam na niego ..

Liam

-Nie ma za co
-Ja czy on? - zapytałem - Nie no spoko jak chcesz być sama to wyjdę ale z nim cię na pewno nie zostawię.

Cristian

- Proszę Cię, porozmawiajmy. Nie powinienem Cię oceniać. Tak mi przykro, naprawdę- powiedziałem.
- Błagam Cię. Chcę tylko porozmawiać. Dawniej umieliśmy porozmawiać jak najlepsi przyjaciele. Nie rozumiem co się stało. Najwidoczniej on miał rację że jestem nikim- wskazałem na Liama a po policzkach spływały mi łzy i wstałem z jej łóżka.

Roberta

- On ! - spojrzałam na C.
- Idź stąd lepiej póki mam jeszcze jakieś resztki cierpliwości . - rzuciłam wrogo patrząc na Cristiana.
- Uspokój się wreszcie ! Jesteś facetem . Nie becz . - spojrzałam oschle na Cristiana . - Wynoś się . - powtórzyłam po chwili .
Potem popatrzyłam na Liama i usiadłam na łóżku.

Cristian

- Przepraszam- powiedziałem wychodząc z pokoju Roberty.

Miguel

-Roberta-przybiegłem-Warto tracić czas? Chodź przejdziemy się pogadamy i wtedy wrócimy na bal-powiedziałem i przytuliłem roberte.