Kanapy

Raquel

Uśmiechnęła się do niego.
- Jasne, że tak.
Odpowiedziała z wielką radością.

Diego

- To fajnie. Jutro o 20 ? -zapytałem uśmiechając sie.

Raquel

Spojrzała na kalendarz ,który wisiał w salonie.
-Tak.
Odparła poprawiając grzywke. Teraz uważnie przyglądała się chłopakowi.

Diego

- Cos ze mną nie tak ? -zdziwiłem sie ze tak na mnie patrzy.

Raquel

-Nie.
Odpowiedziała spuszczając wzrok na podłogę.

Diego

- Ej co jest ? - zapytałem.

Raquel

- Poprostu mam zbyt dobry humor i nie chcę żebyś pomyślał ,że jestem jakas nienormalna.
Burkneła ,ale mimo to zaczęła się smiać.

Diego

- Wcale tak nie myśle. Ale musze juz isc coś wyjaśnić. Do jutra- pocałowałem ja wpoliczek i wyszłem.

Raquel

Dotknęła delikatnie swojego policzka. Usmiehnęła się barziej sama do siebie. Posiedziała w salonie jeszcze chwile. Po jakimś czasie poszła do swojego pokoju.

Santos

Usiadłem sobie za kanapą koło ściany, tak że mnie widac nie było i założyłem słuchawki na uszy i sobie sluchałem muzyki

Santos

Wstałem zza kanapy i usiadłem na kanapie widziałem Robertę i jakiegoś gościa, ale oni mnie chyba nie

...Dżaga...

Usiadłam na kanapie. Zauwarzyłam chłopaka obok chciałam się odezwać ale nie wiedziałam co powiedzieć.

Santos

Wróciłem spowrotem na ta kanape xD - Yyy... cześć - zacząlem trochę mnie onieśmieliło bo dziewczyna była bardzo ładna - Santos jestem... - podałem jej rękę

...Dżaga...

Popatrzyłam na chłopaka.
- Nina . -uśmiechnęłam się wstajac, uścisnełam jego dłoń.

Santos

- Miło mi Cie poznac, musisz byc nowa, bo rzadko spotyka się tu osoby o takim uśmiechu - powiedziałem, bo szczerze to humor mi sie poprawił