Pokój 1. Roberta,Jose,Lupita

Cristian

- Tylko uważaj co robisz, Santos bo jeśli zepsujesz jej fryzurę to pożałujesz. Nie pozwolę byś zniszczył urodę, mojej dziewczyny- powiedziałem stanowczym i donośnym głosem. Następnie usiadłem na krześle obok nich.

Santos

- Oj nie martwcie się nie bd ani obcinał Ci włosów ani ich farbował - odparłem

Roberta

- No dobrze .. - westchnęłam .
- To rób co uważasz.

Santos

- Cristian bardzo Cie przepraszam ale musisz bo maestro to znaczy ja nie może się skupić, potam zobaczysz moje dzieło - i wykopałem go z pokoju po czym zamknąłem drzwi na klucz żeby mi nikt nie przeszkadzał w tworzeniu po chwili włosy Roberty wyglądały tak, ale miały kolor nadal czerwony

Santos

- No całkiem ładnie mi to wyszło - chociaż szczerze chyba za duzo pianki do włosów dałem - Teraz przejde do makijażu - powiedziałem i tak zrobiłem

Cristian

Usiadłem przy drzwiach i czekałem aż Santos w końcu otworzy drzwi.
- Santos, skończyłeś?- spytałem pukając do drzwi.

Roberta

- I jak ? - zapytałam nie widząc efektów. Razz

- Ale chyba .. nie będziesz kazał mi sie przebierać ? - wystraszyłam sie że będzie wybierał mi ciuchy.

Santos

- Strojem zajmiemy sie później, nie martw się nic Ci nie zniszczę - powiedziałem - Bedziesz piekna, póki co zrobiłem już makeup - powiedziałem zadowolony ze swojego dzieła - Cristian jeszcze chwilkę - krzyknąłem
A oto makijaż

Roberta

- Mam nadzieje że ładnie mnie umalowałeś..- stwierdziłam Smile

Santos

Podszedłem do szafy i wygrzebałem jakieś stare ubrania - Proszę sie w to przebrać - powiedziałem po czym pierwszy pobiegłem do łazienki i wziąłem stamtą lustro żeby nie mogła się przejżeć - No teraz możesz iść - dodałem

Cristian

Czekałem dalej pod drzwiami. Zastanawiałem się w jaki sposób Santos chce zrobić z Rob piękność skoro kompletnie się na tym nie zna.

Roberta

- Santos .. nie no błagam cie .. nie moge sie w to ubrać . - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.

Santos

- Ubieraj sie nie gadaj, ja tu jestem stylistą nie Ty - powiedziałem

Cristian

- Santos, Rob co się tam dzieje? Otwózcie, proszę- wstałem i zapukałem mocno do drzwi.

Roberta

Zdjęłam mundurek i założyłam " to coś "
- Zabije cie. - stwierdziłam .