Pokój 4. Liam,Nick,Jeremy

Ivy

- Hmm.. tak,grożę Ci.

Jeremy

Wszedłem do pokoju... nic się nie odezwałem, popatrzyłem tylko na Liama a potem na jakąś dziewczynę, która była w pokoju, a potem na bałagan na łóżku Liama
Sam połozyłem sie na łóżku i myślałem. Bylem trochę zdołowany tym wszystkim

Liam

-A ja się ciebie jakoś nie boję - wyszczerzyłem zęby w jej stronę. Popatrzyłem na Jeremiego.
-Eee hej, co jest?

Jeremy

- Cześć... - burknąłem - Nie, nic wszystko ze mną ok, gorzej z Miguelem - odparłem

Ivy

- A powinieneś :d

Liam

-A właśnie...Roberta mi pisała. Co się stało? - zapytałem i olałem Ivy. Niech się trochę podenerwuje.

Ivy

Wystawiłam język Liamowi skoro mnie olał.

Jeremy

- No bo teraz stracił przytomność, stracił czucie w mięśniach i jeszcze możliwe że stracił pamięć, Roberta się tym wszystkim strasznie przejmuje, lepiej niech chwilę sama teraz będzie, bo tak chciała, bo przemyśleć wszystko chciała, w sumie nie dziwię się każdy tylko za nią łazi i spokoju nie daje - powiedziałem

Liam

-Ołł...masz rację - westchnąłem - Jak będzie chciała to sama powie ze potrzebuje towarzystwa. Z resztą jest silna i sobie poradzi - popatrzyłem dziwnie na I.

Ivy

- To pa .. - poczochrałam Liama i wyszłam.

Jeremy

- Też tak myślę - powiedziałem i odwróciłem sie i poszedłem się zdrzemnąć bo się w nocy nie wyspałem

Elena

Wpadłam do pokoju :
- JEREMY! - wrzasnęłam tak,że umarłego bym z grobu wyciągnęła.

Jeremy

- Matko co się dzieje - odwróciłem się - Elena?? Co Ty tu robisz?? - wstałem i zacząłem krzyczeć

Liam

-Pa - prychnąłem i popatrzyłem na dziewczynę która weszła.
-Czy tu jest dom publiczny? - zapytałem sprzątając swoje rzeczy.

Elena

- Nie krzycz! A nawet nie próbuj! Rodzice chcieliby na pewno żebym tu była,muszę się tobą opiekować! Laughing