Schody

Teo

- Co się dzieje? - zapytałem zaskoczony. Roberta płakała.

Roberta

- Diego spokojnie . Coś wymyślę . - powiedziałam chociaż sama w to nie wierzyłam.
- Wyjeżdżam do Hiszpani ... - powiedziałam do Tea .

Diego

- Ale dlaczego ? - zapytałem .

Teo

- Jose wie? Jak ona to przeżyje? ;o
Jak my wszyscy to przeżyjemy? !

Roberta

- Mój ojciec mnie zmusił . Jeśli nie pojadę pozbawi Almę praw rodzicielskich.

Teo

- Kanał.

Idę szukać Jose.
Przekazać jej?

Roberta

- Jose tu jest - roześmiałam sie ;d

Jose Luhan

-Nie musisz Teo wszystko słyszałam-spojrzała z uśmiechem
-Gatita! nie możesz nie pozwolę ci!!!!!-przytuliła przyjaciółkę

Teo

- Jose!
gdzieś Ty była? Razem coś wymyślimy- uśmiechnąłem się do Roberty.

Roberta

Wtuliłam się w Jose :
- Musze , nie mam wyjścia . Dziś wieczorem mam samolot.

Diego

- Dzisiaj ?! - mój głos sie łamał.

Teo

- Pożegnasz się ze wszystkimi? - mimo wszystko było mi bardzo przykro. Ciekawe co musiał odczuwać Diego.

Roberta

- Nie.. tak będzie lepiej .. - powiedziałam
- Chyba że coś wymyślę . - uśmiechnęłam się cwano miejąc już jakiś pomysł jak wygrzebać się z tej sytuacji.

Diego

- Co żes wymyśliła -uśmiechnełem sie . - Jak chcesz to ci pomoge .

Roberta

- To szaleństwo . - powiedziałam pod nosem .