Kanapy

Lucia

- Oczywiście że wam Very Happy

.. Ok, obiecuje że nie będę się śmiać Wink

Bo na pewno nie ma z czego.

Cristian

- Cieszę się- powiedziałem.
- Piosenka nazywa się: Tylko ty- powiedziałem biorąc do ręki gitarę i zakładając sobie na ramię.
Zacząłem powoli grać. Po chwili się wczułem w rytm muzyki i zacząłem mocniej grać a następnie śpiewać:

Są wspomnienia, które otulają się łzami
Razem ze strachem, że znów się zakocham
Mój głos się zgubił, nawet mówię bez sensu
I gdy tylko cię usłyszę i gdy tylko na ciebie spojrzę
Miłość się znów zaczyna

Jesteś światłem, które może dotknąć tego serca
Nie ma nikogo poza tobą
I zapalasz gwiazdy we mnie
Pójdę tam, gdzie ty idziesz
Bo nikt więcej nie patrzy na mnie tak jak ty
Tylko ty... jesteś ty...

Wiem, że pocałunek mówi więcej niż prawdę
Są momenty, które się pamięta i nie odchodzą
I są historie jak ta, które stają się magiczne
Gdy tylko cię usłyszę, gdy tylko na ciebie spojrzę
Miłość się znów zaczyna

Jesteś światłem, które może dotknąć tego serca
Nie ma nikogo poza tobą
I zapalasz gwiazdy we mnie
Pójdę tam, gdzie ty idziesz
Bo nikt więcej nie patrzy na mnie tak jak ty
Tylko ty...

Jesteś światłem, które może dotknąć tego serca
Nie ma nikogo poza tobą
I zapalasz gwiazdy we mnie
Pójdę tam, gdzie ty idziesz
Bo nikt więcej nie patrzy na mnie tak jak ty
Tylko ty... jesteś ty... tylko ty...

Lucia

Uśmiechnęłam się tylko,bo piosenka była taka świetna że aż zaniemówiłam.

Cristian

- Było aż tak źle że zaniemówiłaś?- spytałem.
- Nie strasz mnie, proszę- uśmiechnąłem się.

Lucia

- Piosenka była świetna,a ty masz cudowny głos! Nie zmarnuj tego Very Happy

Cristian

- W jakim sensie cudowny?- spytałem i jeszcze bardziej się do niej przybliżyłem.
- Jestem piłkarzem, to jest mój zawód a muzyka to dla mnie wielka pasja. Kocham to ale nie liczę by zostać piosenkarzem- odparłem.

Lucia

- Zawsze możesz zajmować się tym i tym Very Happy

.. - odparłam,trochę się krępowałam jego bliskością.

Cristian

- Wiem o tym ale muzyka i komponować to jest coś co sprawia mi przyjemność. Nie robię tego dla pieniędzy i chyba dlatego tak bardzo to kocham Co do piłki nożnej to każdy mnie zna jako Błyskawicę. Jednak nikogo tak naprawdę nie obchodzi jaki jestem naprawdę- odparłem.
- Czy coś się stało?- spytałem.
- Chyba się mnie nie boisz albo nie krępujesz że jestem tak blisko? Jeśli Ci to przeszkadzam to moge sobie pójść- stwierdziłem.

Lilly Latsis

Wróciła ubrana w elegancką sukienke i padła na kanape

Lucia

-Nie,nie

.. zostań.. lubię twoje towarzystwo Wink

Cristian

- Myślałem coś wręcz odwrotnego. W niedzielę moja drużyna gra o wstęp do Mistrzostw Świata. Może przyjdziesz?- spytałem.
- Chyba przy sobie mam nawet kilka biletów- powiedziałem szukając w plecaku.
- Trzymaj- odparłem podając jej bilet w jednym z najlepszych miejsc na boisku.
- Naprawdę lubisz moje towarzystwo? A co takiego we mnie lubisz?

Lucia

- Oczywiście Very Happy

Lilly Latsis

No to poszła sobie

Cristian

- Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Co takiego Ci się we mnie podoba?- spytałem.

Lucia

- Jesteś miły i wydajesz się bardzo dobrym człowiekiem.